Czujnik martwego pola - dowiedz się, czym jest i jak działa!
Kategoria: bezpieczna jazda z devil-cars.pl
- 20 lis 2020Źle ustawione lusterka, pogoda, nieuwaga, a nawet ból w okolicach karku. To wszystko może sprawić, że nie zauważymy pojazdu znajdującego się w martwym polu naszych lusterek. Kolizja gotowa. Na szczęście, producenci samochodów wpadli na pomysł rozwiązania tego problemu. To czujnik martwego pola. W tym artykule odpowiemy, czym jest, jak działa i czy warto w niego zainwestować.
fot. Ellery / wikimedia commons / cc by-sa 4.0
Czym jest martwe pole?
Martwe pole to obszar drogi, którego nie obejmują lusterka. W martwym polu może “schować się” inne auto, motocykl lub rowerzysta.
Obiektu znajdującego się w martwym polu nie zobaczysz, dopóki nie obrócisz głowy. Czasem nawet obrót głowy nie da 100-procentowej pewności, w szczególności przy autach z szerokim słupkiem B.
Czujnik martwego pola - co to jest?
Czujnik martwego pola to urządzenie ostrzegające kierowcę o obiekcie, który znajduje się w martwym polu lusterek. Ostrzeżenie może przybrać formę wizualną (lampka), dźwiękową (sygnał dźwiękowy) lub obie na raz.
Jak działa asystent (czujnik) martwego pola?
Asystent martwego pola na bieżąco skanuje lewą i prawą stronę naszego samochodu przy użyciu kamer lub radarów. Oznaczeniem obecności pojazdu w martwym polu jest zazwyczaj niewielka, żółta lampka przy lusterku. Niektóre systemy kończą na tym swoją pracę.
Bardziej zaawansowane systemy reagują również, gdy kierowca mimo ostrzeżenia wizualnego włącza kierunkowskaz i chce zmienić pas. Wtedy pojawiają się dodatkowe ostrzeżenia w postaci migających lampek, alarmów dźwiękowych, a nawet wibracji w fotelu (np. GMC).
Jeszcze nowocześniejsze systemy (np. w nowych Volvo) samoczynnie manipulują kołem kierownicy i hamulcem, by wrócić na swój pas i za wszelką cenę uniknąć kolizji.
Czy warto mieć czujnik martwego pola w samochodzie?
Czujnik martwego pola to przydatny element wyposażenia wpływającego na bezpieczeństwo. System zwraca uwagę kierowcy, dzięki czemu może zapobiec zderzeniu z pojazdem znajdującym się na sąsiednim pasie.
Niektórzy powiedzą, że bez tych czujników jeżdżą już X lat i nigdy nie przydarzyła im się kolizja. To prawda, jeśli jednak wydajemy na auto sporo pieniędzy, to warto zainwestować też w coś, co zapobiegnie przypadkowemu zagapieniu się, które może przydarzyć się każdemu.
Zwłaszcza że nowsze auta miewają większe strefy martwego pola. W starszych większa powierzchnia szyb i cieńsze słupki boczne ograniczają martwe pole. W system ten warto też zainwestować w przypadku aut o większych gabarytach, takich jak SUV-y czy minivany.
Monitoring martwego pola bardziej przyda się osobom często poruszającym się po drogach wielopasmowych. Przed podjęciem decyzji, dobrze jest przejechać się autem z czujnikami martwego pola, by wyrobić sobie własne zdanie na ich temat.
Co powinien mieć dobry system monitorowania martwego pola?
fot. Emancipator / wikimedia commons / cc by-sa 3.0
Kierowcy najczęściej skarżą się na uciążliwy, głośny dźwięk ostrzegający o obecności innego pojazdu w strefie martwego pola. Warto więc przed zakupem auta sprawdzić, czy da się go ściszyć lub wyłączyć.
Dobrze też, gdy w aucie znajdziemy system “cross-traffic alert”, który monitoruje przestrzeń z tyłu pojazdu, prostopadle do jego kierunku, by ostrzec przed zbliżającymi się pojazdami, rowerzystami lub pieszymi.
Najpopularniejsze skróty nazw systemów martwego pola
BLIS, BSM, BSIS, BSW, ASA, SA, BSA, ABSA, ABSD
Niefabryczne (uniwersalne) systemy monitorowania martwego pola
Coraz więcej kierowców aut niewyposażonych w czujniki martwego pola szuka alternatywy przeznaczonej do samodzielnego montażu. Systemy te działają różnie - od tych najtańszych nie można zbyt wiele oczekiwać. W niektórych istnieje niestety konieczność wykonywania otworów w karoserii.
Tańszym rozwiązaniem jest przyklejenie na obecne lusterko małego lusterka szerokokątnego, czyli tzw. lusterka martwego pola.
Dzięki za przeczytanie artykułu, mamy nadzieję, że był pomocny. Jeśli jesteś zainteresowany, sprawdź naszą ofertę przejażdżek sportowymi autami po torach wyścigowych w całej Polsce!