Najciekawsze premiery samochodowe w 2021 roku
Kategoria: ciekawostki
- 19 mar 2021Źródło zdjęcia głównego: Matti Blume / wikimedia commons / cc by-sa 4.0
W 2021 roku dla każdego coś dobrego - nieważne, czy jesteś entuzjastą samochodów elektrycznych, czy czekasz na premiery supersamochodów. Mimo pandemii producenci samochodów nie próżnują i serwują nam bardzo ciekawe auta.
Zmieniają się jednak trendy na rynku motoryzacyjnym. Dominują samochody elektryczne lub hybrydowe. Zobaczymy je zarówno w klasie premium (Audi Q4 e-tron, BMW i4, Mercedes EQS), jak i w klasie niższej (Skoda Enyaq, Dacia Spring Electric).
Królują również SUV-y, które coraz śmielej odbierają klientów hatchbackom oraz samochodom w nadwoziu kombi.
Na szczęście wśród premier znajdziemy też supersamochody, które przypomną nam, że auta nie służą jedynie przemieszczaniu się z punktu A do punktu B. Do salonów trafią w tym roku Ferrari Roma oraz McLaren Artura.
Najlepsze i najciekawsze nowe auta w 2021 roku
Audi e-tron GT
Dwa lata temu Porsche przetarło innym producentom szlaki i wprowadziło do oferty czterodrzwiowy, w pełni elektryczny model Taycan. W tym roku do walki staje również Audi e-tron GT, czyli nowa konkurencja dla elektryka ze Stuttgartu oraz Tesli Model S.
Nowy e-tron GT zbudowano na tej samej platformie J1 co Taycan, podobny jest również system akumulatorów 800V.
Podstawowa wersja GT 60 kosztuje 440 tys. zł i oferuje 350 kW (477 KM) mocy oraz przyspieszenie 4,1 s do 100 km/h. Droższa wersja RS ma aż 440 kW (600 KM) i osiąga fantastyczne 3,3 s do 100 km/h. Kosztuje natomiast 594 tys. zł.
Jeśli chodzi o zasięg, to podstawowa wersja pozwoli nam na przejechanie 487 km, natomiast droższa i mocniejsza - 472 km.
BMW i4
Kolejne auto, w którym niebieskie akcenty nadwozia zdradzają typ napędu. W BMW i4 zastosowano w pełni elektryczny napęd 5. generacji. 80-kilowatowa bateria ma teraz o 20% większą pojemność w stosunku do 4. generacji i zapewnia zasięg na poziomie 600 kilometrów.
BMW podjęło również kroki mające na celu zmniejszenie uciążliwości dla środowiska. Dzięki nim w napędzie zastosowano mniej metali ziem rzadkich oraz o 66% mniej kobaltu.
BMW M3
Ósma generacja M3 użyczyła swoje kontrowersyjne nozdrza od serii 4. Większą sensacją jest natomiast fakt, że opcjonalnie może być wyposażona w napęd na cztery koła.
Tak jak w M5, napęd jest automatycznie przenoszony na przednie i tylne koła, jednak nie ma problemu, by przełączyć go tylko na tylną oś. Pod maską nowej M3 znajdziemy 3-litrową, rzędową szóstkę z twin-turbo i mocą 480 lub 510 KM. Słabsza wersja rozpędza się od 0 do 100 km/h w 3,9 s, natomiast mocniejsza w 4,2 s.
Do wyboru mamy 6-stopniowy manual lub 8-stopniowy Steptronic z możliwością ręcznej zmiany dźwignią, lub łopatkami. Ceny startują od 414 900 zł.
Cupra Leon
Nowy Seat Leon to ciekawa i tańsza alternatywa dla Golfa mk8. Cupra Leon to natomiast jeszcze bardziej usportowiona wersja Leona, która powinna spodobać się każdemu miłośnikowi nowopowstałej marki. Dostępne będą dwa warianty: e-Hybrid (plug-in) oraz kilka standardowych benzyniaków.
Zobacz również: Najlepsze samochody hybrydowe w 2021 roku
W wariancie e-hybrid dostaniemy połączenie 1,4-litrowego silnika spalinowego z 13-kilowatową baterią, dającą łącznie 242 KM. Zasięg jazdy na samym prądzie to 51 km.
Wersje niehybrydowe mają pojawić się w polskich salonach już niebawem. Będą to jednostki o mocy 300 i 310 KM.
Ceny wersji hybrydowej zaczynają się od 155 900 zł. W cenie mamy bardzo bogate wyposażenie (m.in. adaptacyjne zawieszenie, trzystrefowy climatronic, asystent pasa, aktywny tempomat, rozpoznawanie znaków), 5-letnią gwarancję z limitem 150 000 km (pierwsze 2 lata bez limitu).
Dacia Sandero
Nowa Dacia Sandero to jeden z najchętniej kupowanych samochodów w polskich salonach. Główną zaletą jest cena - pachnący nowością egzemplarz możemy mieć już za 40 900 zł (65 KM). Kolejne atuty Dacii to przestronność i niezłe prowadzenie.
Możemy zdecydować się na silnik benzynowy albo benzynę + LPG oraz skrzynię manualną lub CVT. W opcjach mamy też takie “rarytasy” jak automatyczna klima czy system multimedialny z ekranem 8-cali.
Ferrari Roma
Wracamy do tego, co kochamy najbardziej - sportowych supercarów. Debiutująca w poprzednim roku Roma jest już dostępna w sprzedaży. W przeciwieństwie do innych modeli Ferrari, Roma czerpie inspiracje nie z bolidów F1, a z GT lat 50. i 60.
Roma to takie Ferrari “na co dzień”, jeśli w ogóle o którymś z Ferrari można tak powiedzieć. Bardziej skupiono się tu na komforcie i wyrafinowaniu, jednak bez uszczerbku dla osiągów czy świetnego prowadzenia. Pięknie zaprojektowane nadwozie i wnętrze w połączeniu z 612-konnym V8 daje kierowcy wszystko, czego można oczekiwać od takiego auta. Taki prestiż kosztuje około 1,1 miliona złotych.
Zobacz również: ciekawostki o Ferrari
Hyundai i20 N
Nadchodzący i20 N to koreańska odpowiedź na najnowszego hot hatcha od Forda - Fiestę ST. Jak twierdzi producent, design auta inspirowany jest rajdami WRC.
To już drugi model ze sportowej sekcji “N” od Hyundaia. Pod maską i20 znajdziemy turbodoładowany silnik 1.6 o mocy 210 KM, napędem na przód oraz manualną skrzynią biegów. Pierwszą setkę osiągniemy tu w czasie 6,8 sekundy.
McLaren Artura
McLaren Artura to supercar, na którego w 2021 roku warto czekać, nawet jeśli nie masz na imię Artur. Jego premiera zaplanowana jest dopiero na jesień, jednak znamy już kilka szczegółów. Przede wszystkim wiemy, że będzie on technologicznym arcydziełem. Bardzo szybkim arcydziełem.
Artura będzie Hybrydą o mocy 671 KM, w której przyszły kierowca rozpędzi się do magicznej “setki” w zaledwie 3 sekundy. Magiczną “dwusetkę” zobaczy natomiast na liczniku po 8,3 sekundy. Obłęd!
Równie ważne i imponujące jest także to, jak producentowi udało się osiągnąć tak niską emisyjność. W pomiarze WLTP Artura uzyskał spalanie ok. 5,5 l/100 km oraz emisję CO2 ok. 129 g/km.
Ciekawostką technologiczną jest system, jaki zastosował w celu zmniejszenia wagi auta. Pozbyto się aż 25% okablowania i zastąpiono je pokładową chmurą danych, do której podzespoły auta mają dostęp przez cały czas. To się nazywa postęp! Coś nowego znajdziemy także w oponach Cyber Tyre opracowanych razem z Pirelli. Każda z nich będzie miała micropchip przesyłający dane do systemu pokładowego. System po odczytaniu danych dostosuje m.in. pracę kontroli trakcji.
Mercedes AMG One
Nawet w świecie supersamochodów 989 KM robi ogromne wrażenie. Merceses AMG One to pierwszy seryjny samochód, w którym zastosowano silnik wyjęty żywcem z Formuły 1. Jednostka o pojemności 1,6 l w połączeniu z silnikiem elektrycznym rozpędzi się do 200 km/h w 6 sekund.
Cena? 2,5 miliona dolarów. Mercedes jednak sprzedał już każdy z 250 zaplanowanych egzemplarzy. Kiedy ujrzymy pierwszy z nich na ulicach? Być może już w tym roku.
Mercedes C-Klasa
Poprzednia klasa C znalazła aż 2,5 miliona nabywców na całym świecie. Czy debiutujący w 2021 roku model powtórzy jej sukces? Wszystko wskazuje na to, że tak.
Usportowiony design ma zachęcić klientów, którzy do tej pory decydowali się na BMW serii 3. Pierwsze testy wskazują ponadto, że nowa C-Klasa świetnie się prowadzi i oferuje o wiele więcej miejsca w środku niż jej poprzednik.
Auto będzie oczywiście dostępne jako hybryda z imponującym zasięgiem 100 km na samym silniku elektrycznym.
Nissan Qashqai
Qashqai to jeden z najlepiej sprzedających się samochodów Nissana. Nic więc dziwnego, że firma zdecydowała się na kontynuację modelu i w tym roku przedstawiła zupełnie nowego Quashqaia.
Na plus trzeba zaliczyć usportowiony design i więcej przestrzeni wewnątrz. Qashqai urósł też zewnątrz. Pod maską znajdziemy różnego rodzaju napędy hybrydowe.
Z nowości warto wspomnieć o systemie ProPilot, czyli półautonomicznym prowadzeniu auta.
Peugeot 508 Sport Engineered
508 Sport Engineered dołącza do prężnie rozwijającego się rynku sportowych hybryd plug-in. Turbodoładowany silnik o pojemności 1,6 litra w połączeniu z motorem elektrycznym daje nam aż 355 KM mocy. Dzięki niej możemy rozpędzić się do 100 km/h w niecałe 5,2 sekundy.
Kiedy nie będziemy w nastroju do sportowej jazdy, możemy skorzystać z bezgłośnego silnika elektrycznego i przejechać na nim aż do 42 km, czyli w sam raz do pracy, na zakupy i do domu. Cena to 302 000 zł.
Porsche 911 GT3
Debiutujące w maju 911 GT3 będzie sporą konkurencją dla Ferrari F8 Tributo. Porsche nie zmienia fantastycznego 4-litrowego silnika, lecz ulepsza go i pakuje w niego aż 510 KM. W połączeniu z dwusprzęgłową, 7-stopniową skrzynią dostajemy tu przyspieszenie na poziomie 3,4 sekundy.
Nowością w GT3 jest jeszcze bardziej aerodynamiczna sylwetka, dociskająca pojazd do asfaltu. Za niższą wagę odpowiadają elementy wykonane z karbonu. Można się oczywiście spodziewać, że Porsche będzie świetnie się prowadziło. Cena? Od 865 000 zł.
Skoda Enyaq
To pierwszy w pełni elektryczny samochód od czeskiej Skody. Co, oczywiste, auto będzie dzieliło wiele podzespołów z Volkswagenem - m.in. tę samą platformę co VW ID.4.
Enyaq oferuje nam 177 lub 201 KM oraz przyzwoity zasięg 508 km na jednym ładowaniu. Jest tu też dużo miejsca w środku, minimalistyczna i ładnie wykonana deska oraz dobre prowadzenie. Ceny Enyaqa zaczynają się od 182 300 zł. Martwi trochę niska prędkość maksymalna - 160 km/h.
Volkswagen Golf R
Vw nie zepsuł Golfa R - to nadal dyskretne, kompletne i bardzo szybkie auto. Dobrą wiadomością są dodatkowe 20 KM - teraz z silnika 2.0 mamy do dyspozycji aż 316 KM.
Możemy wybierać pomiędzy sześciobiegowym manualem, a siedmiobiegową skrzynią DSG. W odróżnieniu od GTI mamy tu napęd na cztery koła. Pierwszą setkę zobaczymy na liczniku po 4,7 sekundy.
Podsumowanie
Dzięki za przeczytanie! Jakie auto umieścilibyście jeszcze na liście najciekawszych premier 2021 roku?
Fanów motoryzacji i szybkich samochodów odsyłamy na stronę devil-cars.pl - możecie zamówić tam prezent w postaci przejażdżki supersamochodem po jednym z 15 polskich torów wyścigowych!